
Imię i nazwisko: ks. Kamil Jan Kowalski
Motto życiowe: “Chrystusa Pana czcijcie w waszych sercach jako świętego i bądźcie zawsze gotowi odpowiedzieć każdemu, kto zażąda uzasadnienia waszej nadziei” (1 P 3,15)
Zainteresowania: lubię podróżować, odwiedzać ciekawe miejsca i pielgrzymować (w sensie docierać do tych miejsc na własnych nogach), teatr (szczególnie musical), oglądać filmy (szczególnie w kinie), co roku Lednica jest moim zainteresowaniem (im bliżej czerwca)
Na czym grasz/śpiewasz/co robisz w zespole i jak się tam znalazłeś? gram na gitarze akustycznej, śpiewam, planuję spróbować sił na gitarze elektrycznej; znalazłem się w zespole po tym, jak trafiłem na parafię św. Stefana po wakacjach 2017 r., jestem przekonany, że wpływ na to miała obecność ks.Krzysztofa Kołtunowicza i to, że graliśmy uwielbienie w parafii zaraz po naszym przyjściu – potrzebny był gitarzysta.
Największe marzenie: Być człowiekiem, któremu można ufać, iść za tym, co najważniejsze (i nie mylić tego z tym, co nieistotne), być wiernym przyjacielem Wszechmocnego. Czasem wyobrażam sobie szczęście jako bycie radosnym kapłanem (jak don Bosco albo Filip Neri), który towarzyszy Młodzieży i może liczyć na wzajemność/przyjaźń Młodych. Matko Niezawodnej Nadziei, oświecaj naszą drogę!
Ulubiony zespół: Ulubiony muzyk / muzyka: Willie Nelson (w podróży zawsze), folk, rock, czasem blues, Maleo Reggae Rockers i seria “Panny Morowe, Wyklęte i Wygnane”, muzyka irlandzka (Carrantuohill i po prostu instrumentalna), niemaGotu, 2Tm2,3, Siewcy Lednicy, muzyka z musicali (bardzo lubię Studio Accantus, np. zjawiskowo wykonują piosenki z musicalu “Hamilton”).